W teren...
Czwartek, 30 sierpnia 2012 | dodano:04.09.2012
Km: | 68.90 | Km teren: | 31.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Trzeci dzień z rzędu na rowerze... Na skrzyżowaniu czekam parę minut na Bożenę i jedziemy pośmigać gdzieś w terenie.
Trudno planować trasy tak, żeby pokazać jakiś nowy kawałek w terenie, jak już wszystkie szlaki w okolicy są zjeżdżone...
Pozostaje jednak jedno rozwiązanie - wjechać w jakąś ścieżkę leśną której się nie zna i starać się dotrzeć tam, gdzie się chce...
I na takie rozwiązanie decyduję się tym razem.
Dojeżdżamy do Męcinki, a następnie szutrami do Chełmca. Dalej jedziemy wzdłuż lasu (w okolicach Jerzykowa), aż w końcu wjeżdżamy w las.
Planuję wyjechać w okolicy skrzyżowania nieopodal Czartowskiej Skały.
Na początku jedziemy drogą leśną, która szybko się jednak kończy... Dalej już tylko na czuja wybieram kierunek jazdy. Pomimo że miejscami ścieżka jest niemal niewidoczna, to i tak fajnie się jedzie. Ładna trawka, strumyki, a w dodatku cały czas do góry. Oczywiście nie brakowało też błota, przewalonych drzew, czy pokrzyw, ale przecież nie mogło być aż tak pięknie...;)
Co najważniejsze wyjechaliśmy jednak tam gdzie chciałem :). Patrząc teraz na ślad GPS, widzę że bardzo ładnie nam to wyszło :).
Ze skrzyżowania najpierw żółtym szlakiem do Myślinowa, a następnie szutrówką dojechaliśmy do czarnego szlaku.
A jak to bywa na czarnym szlaku w Wąwozie Myśliborskim, mogliśmy sobie troszeczkę poszaleć w terenie :).
Na koniec trawiasty zjazd do parkingu i po krótkiej przerwie wyjeżdżamy z Myśliborza.
Przy okazji Bożena chciała dopaść i wyprzedzić jakiegoś rowerzystę, który nas wyprzedził jak ze sklepu wyjechaliśmy i nawet cześć nie powiedział... Ale musieliśmy skręcić w drogę polną, więc miał szczęście, bo już puchł ;P.
Z Chełmca na koniec podjazd asfaltem pod Górzec i zjazd szutrówką do Męcinki. A dalej już szybkim tempem do Legnicy, gdzie spotykamy Anię :).
Trudno planować trasy tak, żeby pokazać jakiś nowy kawałek w terenie, jak już wszystkie szlaki w okolicy są zjeżdżone...
Pozostaje jednak jedno rozwiązanie - wjechać w jakąś ścieżkę leśną której się nie zna i starać się dotrzeć tam, gdzie się chce...
I na takie rozwiązanie decyduję się tym razem.
Dojeżdżamy do Męcinki, a następnie szutrami do Chełmca. Dalej jedziemy wzdłuż lasu (w okolicach Jerzykowa), aż w końcu wjeżdżamy w las.
Planuję wyjechać w okolicy skrzyżowania nieopodal Czartowskiej Skały.
Na początku jedziemy drogą leśną, która szybko się jednak kończy... Dalej już tylko na czuja wybieram kierunek jazdy. Pomimo że miejscami ścieżka jest niemal niewidoczna, to i tak fajnie się jedzie. Ładna trawka, strumyki, a w dodatku cały czas do góry. Oczywiście nie brakowało też błota, przewalonych drzew, czy pokrzyw, ale przecież nie mogło być aż tak pięknie...;)
Co najważniejsze wyjechaliśmy jednak tam gdzie chciałem :). Patrząc teraz na ślad GPS, widzę że bardzo ładnie nam to wyszło :).
Ze skrzyżowania najpierw żółtym szlakiem do Myślinowa, a następnie szutrówką dojechaliśmy do czarnego szlaku.
A jak to bywa na czarnym szlaku w Wąwozie Myśliborskim, mogliśmy sobie troszeczkę poszaleć w terenie :).
Na koniec trawiasty zjazd do parkingu i po krótkiej przerwie wyjeżdżamy z Myśliborza.
Przy okazji Bożena chciała dopaść i wyprzedzić jakiegoś rowerzystę, który nas wyprzedził jak ze sklepu wyjechaliśmy i nawet cześć nie powiedział... Ale musieliśmy skręcić w drogę polną, więc miał szczęście, bo już puchł ;P.
Z Chełmca na koniec podjazd asfaltem pod Górzec i zjazd szutrówką do Męcinki. A dalej już szybkim tempem do Legnicy, gdzie spotykamy Anię :).