informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarekkar.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zamki

Dystans całkowity:925.94 km (w terenie 80.00 km; 8.64%)
Czas w ruchu:18:56
Średnia prędkość:22.34 km/h
Maksymalna prędkość:48.65 km/h
Suma podjazdów:3220 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:154.32 km i 9h 28m
Więcej statystyk

Ruiny Zamku Niesytno

Niedziela, 30 października 2011 | dodano:31.10.2011Kategoria Zamki
Km:120.18Km teren:40.00 Czas:06:38km/h:18.12
Pr. maks.:48.65Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Kolejny zamek "odznaczony", zbyt wiele ich sobie z Łukaszem na przyszły rok nie zostawiliśmy... ;)
Pogoda do jazdy była na tyle sprzyjająca, że wyjechaliśmy już o 8, a wróciliśmy tuż po zmroku. Taki zapas czasu pozwolił sporą część trasy przejechać w terenie, a było zdecydowanie warto.
Trasa właściwie nieznacznie różniła się od tej, którą przejechał kilka dni temu Morpheo - Buki Sudeckie , także recenzję sobie odpuszczę, dodam tylko że do Płoniny gdzie znajdują się ruiny zamku i pałacu, dojechaliśmy szlakiem żółtym, na który skręciliśmy z drogi głównej w kierunku Kaczorowa, a wróciliśmy już szlakiem czerwonym - aż do Lipy.

Tym razem zamiast zdjęć, postanowiłem nakręcić krótki filmik. To moje pierwsze podejście do nagrywania/edycji video ;)

Cztery Zamki

Niedziela, 17 lipca 2011 | dodano:17.07.2011Kategoria Zamki
Km:302.87Km teren:0.00 Czas:12:18km/h:24.62
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:3220mRower:
Trzy Cztery Zamki, Trzy Setki


Tydzień temu, podczas wypadu na Przełęcz Karkonoską i Przełęcz Okraj, doszliśmy z Łukaszem do wniosku, że wysiłek włożony w pokonanie tych 240 km, pozwoliłby na przejechanie 300 km na płaskiej trasie.

Ponieważ miał być to mój ostatni wypad w najbliższym czasie z założonymi slickami, a jednocześnie ostatni dalszy wakacyjny wypad z Łukaszem, który jedzie do Niemiec i wróci dopiero pod koniec września, to starannie zabrałem się za przygotowanie dzisiejszej trasy. Cele były trzy: ciekawie, daleko i płasko.

Z dwoma pierwszymi poradziłem sobie świetnie, na trasie mieliśmy do zobaczenia aż trzy zamki i dystans lekko ponad 300 km.
Z ostatnim było już nieco gorzej... Podczas wycieczki na przełęcze, bikemap pokazał 2740 m przewyższeń, w tym przypadku już 3220 m...

Ale do odważnych świat należy i tak już o 5:00 byliśmy w drodze z Legnicy do Złotoryi, dalej przez Przełęcz Kapelle do Jeleniej Góry i w kierunku Szklarskiej Poręby.


Za Jelenią Górą, na górce po prawej stronie widoczny Zamek Chojnik, który odwiedziliśmy kilka tygodni temu.


Tempo było całkiem ładne i pomijając kilka minutowych przerw na zdjęcie, pierwszy postój zrobiliśmy dopiero w sklepie pod Harrachovem.


W Czechach szybko zjechaliśmy z głównej drogi i to był strzał w dziesiątkę, asfalt był równy, a trasa ciekawa, pomimo częstych zakrętów.


Długi zjazd doskonale widoczny na wykresie (niżej), był świetny. Szeroka droga przez las, pełna serpentyn :D.


Jechaliśmy w kierunku Frydlant, właściwie nie mijając ciekawszych miasteczek. Dopiero kilka km przed Frydlant droga nieco się popsuła, ale to nie powinno rzutować na całość, bo odcinek w Czechach był naprawdę przyjemny.


Pierwszy zamek na naszej liście. Po prostu Zamek Frydlant.


Zamek który powstał w połowie XIII wieku, składa się z dwóch części - średniowiecznego zamku i renesansowego pałacu. Jest jednym z popularniejszych zamków w Czechach.

Tak jak wcześniej ustaliliśmy, zwiedzanie sobie darowaliśmy, po prostu nie było na to dzisiaj czasu.


Na chwilę wjeżdżamy do rynku Frydlant, jest niewielki, ale za to bardzo ładny.


Opuszaczamy miasteczko i kierujemy się do Leśnej.


Po drodze zatrzymujemy się przy ruinach Zamku Świecie - wstyd przyznać że w czasie planowania trasy, przeoczyłem ten zamek na mapie i w ten sposób zamiast do planowanych trzech zamków, dotarliśmy do czterech ;).


Szkoda że ten czternastowieczny zamek, obecnie w prywatnych rękach, niszczeje, szczegółnie że ponoć wieża mieszkalna jest (lub była) w całkiem niezłym stanie.


Wkrótce docieramy do jednego z popularniejszych w Polsce zamków, a mianowicie Zamku Czocha.


Nieco szkoda że nie wchodzimy do środka, ale z praktyki wiemy już ile mogłoby trwać jego zwiedzanie. Ale mamy nadzieję że pojawi się ku temu jeszcze okazja.


Wracamy do Leśnej, a po kilku kilometrach skręcamy na wyłożoną płytami betonowymi leśną drogę do Zamku Rajsko. I tutaj miła niespodzianka - zamek jest obecnie w remoncie i efekty są już całkiem widoczne :).


Wkrótce zaczyna się najtrudniejszy etap naszej wycieczki - najpierw w pełnym popołudniowym słońcu kierujemy się do Świeradowa Zdrój przez Gryfów Śląski, aby następnie pokonać spory podjazd do Szklarskiej Poręby.


Zakręt śmierci nieopodal Szklarskiej Poręby.

W Szklarskiej Porębie robimy sobie zasłużoną przerwę i całkiem nieźle się objadamy w przydrożnej pizzerii.
W końcu wyruszamy w dalszą drogę i tutaj po raz pierwszy dzisiejszego dnia przypomina o sobie krótki, niespełna czterogodzinny sen ubiegłej nocy.
Na zjeździe ze Szklarskiej Poręby ziewam kilkunastokrotnie i nic nie pomaga aby rozbudzić się, pomimo że nogi kręcą bez większych problemów.
I dopiero po pokonaniu Kapelli, podczas przerwy na colę w Świerzawie, rozbudzam się i czuję nowy zastrzyk energii.
Szybkim tempem (nawet bardzo), pokonujemy ostatnie 40 km do Legnicy i w ten sposób poprawiamy nasz rekord maksymalnego dziennego dystansu.

Zmęczeni ale szczęśliwi :D.

Zamek Chojnik

Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano:12.06.2011Kategoria Zamki
Km:146.40Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wzniesiony nieopodal Jeleniej Góry Zamek Chojnik, po naszej poprzedniej wizycie kilka lat temu, pozostawił na tyle pozytywne wspomnienia, że o jego ponownym odwiedzeniu z Łukaszem rozmawialiśmy już od dłuższego czasu. I w końcu postanowiliśmy pojechać.

Całkowicie zachmurzone niebo wprawdzie nie napawało optymizmem, ale to nas nie zniechęciło i tradycyjną trasą przez Złotoryje, Świerzawe i Przełęcz Kapelle, dotarliśmy do Jeleniej Góry. Dopiero w okolicach Cieplic pojawił się lekki deszczyk, podobnie było w drodze powrotnej, ale na reszcie trasy na szczęście nie padało.


<em>Nie do końca pamiętaliśmy którędy ostatnim razem wjechaliśmy na szlak, napotkani ludzie wskazali nam drogę, jak się okazało inną niż ostatnio. Na szlabanie był znak zakazu dla pieszych, ale mając na uwadze że na tamtej poprzedniej trasie był zakaz dla rowerzystów, to chyba tym razem trafiliśmy na tą właściwą ;). Szybko pojawił się czerwony szlak który prowadzi aż do zamku.
Podjechaliśmy niemal cały podjazd (poza dwoma krótkimi odcinkami z mokrymi skałami i kamieniami).</em>


Zamek został wzniesiony przez księcia legnickiego Bolesław Rogatka w drugiej połowie XIII wieku, na Górze Chojnik.


Wraz ze zmianą właścicieli, piękny kamienny zamek był kilkukrotnie rozbudowywany.


Twierdza broniła się przed husytami (w czasie wojen husyckich) i przed Szwedami (podczas wojny trzydziestoletniej).


Właściciele zamku niechlubnie zapisali się w historii łupiąc przez pewien czas okoliczną ludność i przejezdnych kupców.


Co nie udało się husytom i Szwedom, udało się Matce Naturze i tak w 1675, po uderzeniu pioruna wybuchł ogromny pożar który strawił całe zabudowania.


Od tego czasu nikt nie podjął się odbudowy twierdzy.


Bilet wejściowy kosztuje 5 zł, ponownie zostaliśmy poproszeni o pozostawienie rowerów przy wejściu, ale tym razem postawiliśmy na swoim i rowery weszły razem z nami na dziedziniec.


Do przejścia są mury zamkowe i wejście na wieżę (świetne widoki na panoramę Karkonoszy i Gór Kaczawskich. Podobnie jak na Grodźcu, przeszliśmy te atrakcje na zmianę.

Ostrzyca / Zamek Grodziec

Niedziela, 8 maja 2011 | dodano:10.05.2011Kategoria Zamki
Km:116.49Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Piękne ruiny Zamku Świny

Niedziela, 1 maja 2011 | dodano:01.05.2011Kategoria Park Krajobrazowy Chełmy, Zamki
Km:120.00Km teren:40.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Tytuł nieco mylący, ponieważ ruiny Zamku Świny nie były z założenia celem naszej wycieczki, ale zdecydowanie okazały się najciekawszym miejscem na trasie.

Celem naszego dzisiejdzego wypadu był czerwony szlak, który przebiega przez Park Krajobrazowy Chełmy, pomiędzy Bolkowem a Złotoryją i w tym właśnie kierunku postanowiliśmy go przejechać.
Trasę wybraliśmy w piątek, ponieważ jednak mieliśmy jechać w trójkę, rozważaliśmy skrócenie trasy. Ostatecznie pojechałem tylko ja z Łukaszem i przejechaliśmy cały zaplanowany dystans :)

Od kilku dni słyszałem od kilku osób że pogoda w niedzielę ma być niesprzyjająca jeździe na rowerze ;), jednak ostatnie prognozy się zmieniły i rzeczywiście dzień był bardzo ładny.


w drodze do Bolkowa

Z Legnicy pojechaliśmy trasą przez Warmątowice Sienkiewiczowska, kierując się na Stary Jawor, a później już główną drogą do Bolkowa.


Zamek Bolków

Na sam zamek postanowiliśmy nie wchodzić, ja byłem tam rok temu i nie jest to jeden z moich ulubionych zamków (choć widok z wieży jest miły dla oka, a jedna z armat bardzo mi się spodobała).


Zamek Bolków

Teraz pozostało nam odnalezienie dworca PKS, na którym zaczyna się czerwony szlak. Okazał się nim nieco większy przystanek autobusowy, który mijaliśmy wcześniej już dwa razy ;).

Szlak wkrótce odbił w teren i rozpoczeliśmy podjazd do ruin Zamku Świny.


Zamek Świny

Na ruinach Zamku Świny, podobnie jak Łukasz nigdy nie byłem, także pewni naszej decyzji ruszyliśmy do środka.
Według mojej wiedzy zamek znajduje się obecnie w rękach prywatnych i zamiast częstego widoku znudzonej pani za szybą kasy biletowej, przywitał nas uprzejmy pan klucznik przed wejściem (bilety są tańsze niż na Zamek Bolków).
Wspomniał też o innym rowerzyście z Legnicy, który przy zjeździe z zamku zaliczył nieciekawą wywrotkę i jego szczęka nieźle oberwała :/ . Także przy zjeździe kierując się czerwonym szlakiem, radzę mocno zwolnić, bo faktycznie jest tam nieprzyjamny zakręt.


ruiny Zamku Świny

Jest jednym z najstarszych na Szlaku Zamków Piastowskich. Swoje znaczenie stracił na rzecz wybudowanego nieopodal Zamku Bolków.


wciąż widoczne dekoracje


widok na ruiny


najładniejsza według mnie ściana


i jeszcze jeden widok na ruiny

Generalnie jeśli ktoś wybiera się na Zamek Bolków, to ruiny Zamku Świny również warto zobaczyć. A jeśli starczy czasu tylko na jeden, to ja polecałbym ruiny Zamku Świny, które wylądowały na liście moich ulubonych zamków :).

Dalej ruszyliśmy czerwonym szlakiem i tutaj niestety trzeba powiedzieć że ta część szlaku której wcześniej nie znaliśmy (od Bolkowa do Myśliborza) jest w wielu miejscach źle oznaczona, a raczej po prostu nie oznaczona i zaczyna się zgadywanie i kilka razy musimy się cofać.


wieża widokowa na szlaku


widok z wieży widokowej

Praktycznie aż do Stanisławowa czerwony szlak biegnie głównie przez lasy, stąd krajobraz nie ulega specjalnej zmianie i z czego zdałem sobie sprawę już niedaleko Złotoryji, nie zrobiłem żadnego zdjęcia leśnej części szlaku =).


stary piec hutniczy niedaleko Złotoryji

Szczęśliwi, choć zmęczeni dojechaliśmy do Złotoryji i stamtąd już główną szosą do Legnicy. Wypad zaliczalmy jako bardzo udany :).

ciekawostka #1:
Po raz drugi w tym samym miejscu spotkaliśmy pokaźnie stado sarn. Gdy tylko usłyszeliśmy dochodzące z przodu odgłosy zatrzymaliśmy się, w obawie przed staranowaniem i faktycznie stado przebiegło w niewielkiej odległości przez nami :).
Może jestem zbyt przezorny, ale dokładnego miejsca nie podam ;).


tylko tyle udało mi się wyciągnąć ze zdjęcia, stary kompakt przy biegu sarn szalał i zupełnie tracił ostrość - nie wyszło żadne zdjęcie

ciekawostka #2:
Co wypiłem i zjadłem w czasie wypadu:
- 2x Powerade
- 1x Gatorade
- 1x Coca Cola w puszce
- 1x Pepsi w puszcze
- 2 x paczki żelek 100g
- 4 x batony "wafelki"
- 1 x Mars (trzymanie go w kieszeni przez 20 minut było złym pomysłem :P)

Zamek Bolczów

Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano:28.04.2011Kategoria Rudawy Janowickie, Zamki
Km:120.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Tydzień wcześniej, wraz z Łukaszem odwiedziliśmy ruiny Zamku w Lipie. Tym razem padło na ruiny Zamku Bolczów.

Aby urozmaicić nieco trasę, w pierwszą stronę pojechaliśmy trasą Górzec - Pomocne - Muchów - Lipa - Kaczorów - Radomierz - Janowice Wielkie.



W Janowicach Wielkich wystarczy kierować się zielonym szlakiem i wkrótce rozpoczyna się leśny podjazd na występ skalny, gdzie w wyższych partiach ulokowany jest zamek.
Część podjazdu można podjechać, później na drodze coraz więcej odkrytych skał i kamieni z którymi Łukasz poradził sobie lepiej, a następnie niedługi odcinek z rowerem na plecach ;).


Zamek Bolczów znajduje się w północnej części Rudaw Janowickich. Został wybudowany w XIV w., a po zniszczeniach odbudowany w wieku XVI.



Na początku wojny trzydziestoletniej służył miejscowej ludności jako bezpieczne schronienie, z czasem jednak umocniono fortyfikacje i zamek został obsadzony załogą cesarską. W 1641 roku został zdobyty przez Szwedów, którzy cztery lata później, opuszczając zamek po jego ponownym zdobyciu, spalili drewnianą część konstrukcji i zabudowań. Od tego momentu zamek popadł w ruinę.





















Powrót przez Wojcieszów, Świerzawę i Złotoryję do Legnicy.

Bardzo udany wypad :).



ps. na bikemap droga przez las z Janowic Wielkich na zamek tak trochę na chybił trafił ;)

kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum