informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarekkar.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:1002.34 km (w terenie 177.00 km; 17.66%)
Czas w ruchu:50:27
Średnia prędkość:19.87 km/h
Maksymalna prędkość:40.57 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:62.65 km i 3h 09m
Więcej statystyk

Górzec, Stanisławów

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano:30.04.2012
Km:68.64Km teren:7.00 Czas:03:45km/h:18.30
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
W zasadzie powtórka z poprzedniej środy, z tą różnicą, że wjechaliśmy szybciej w teren.
Najpierw na Górzec z Markiem, gdzie zaczekaliśmy na Łukasza i dalej już we trzech.

Jeszcze wieczorem szybka rundka po mieście, aby wymęczyć ten tysiąc w kwietniu. Spodziewałem się że będzie łatwiej, ale problemy z achillesem i kolanem znacznie utrudniły zrealizowanie planu na ten miesiąc. Ale udało się :).

Jezioro Pilchowickie

Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano:29.04.2012
Km:164.26Km teren:20.00 Czas:08:38km/h:19.03
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Olek opisał już sobotni wypad, także ja skupię się na zdjęciach :).



Pogoda i humory dopisują już od rana, bez wysiłku pokonujemy kolejne kilometry.



Podjazd pod Górzec asfaltem - taki mały przedsmak przed Kapellą, na której podjazd dojeżdżamy niemal pustą drogą z Muchowa.



Na szczycie Kapelli "we trójkę" czekamy na resztę grupy ;).



Dojeżdża Olek, a dwie minuty później Dawid z Bożeną.



Bożena boi się tylko małych psów :P. A ja małych, po prostu nie lubię :P.



Widok z Kapelli zachęca do dalszej jazdy.



Ale wiatr już nie i chyba był to mój dotychczas najwolniejszy zjazd z Kapelli.



Olek i Dawid z żalem rezygnują z wejścia na wieżę widokową i zamiast tego pilnują rowerów :P.



Widok z wieży widokowej.



Szybka pogawędka na temat tego, kto by skoczył na bungee z tego mostu i jedziemy dalej.



Ścieżka prowadzi malowniczym brzegiem rzeki.



Spodziewałem się terenu, a zamiast tego żółty szlak prowadził przyjemną asfaltową ścieżką.



Kilkuminutowy postój nad Jeziorem Wrzeszczyńskim i jedziemy dalej na Wieżę Królewską w Siedlęcinie.



Szybka fotka i zamiast odwiedzić Wieżę, odwiedzamy pobliski sklep, wyszło nawet taniej ;).

W tym miejscu powinna być notka o niepotrzebnym podjeździe? Nie ma zdjęcia, to i nie ma komentarza :P.



Wjeżdżamy w teren - kamienie, korzenie, przejazdy przez strumyki. No w końcu.



Sporo trudnego technicznie terenu, ale na szczęście obywa się bez ofiar ;).



Piękna pogoda, malowniczy szlak, doborowe towarzystwo, czego chcieć więcej :)?



Zmieniamy szlak na niebieski.



Od teraz coraz więcej nieprzejezdnych odcinków, co przy tej pogodzie jest bardzo męczące.



Miejsce na które każdy czekał, cień, zimny strumyk i przerwa.



Dalej na szczęście było już dużo lepiej, przerwa też zrobiła swoje.



Coraz bliżej zapory na Jeziorze Pilchowickim.



I jest. Szlak z Jeleniej Góry był zdecydowanie bardziej wymagający, niż mogłoby się wydawać patrząc na mapę.



Zdjęcie grupowe i kolejna, zasłużona przerwa.



Czas szybko leci, a do Legnicy daleko ;).



Ostatni rzut okiem na Jezioro Pilchowickie.



Szczęśliwi i wypoczęci ruszamy w drogę powrotną, nie wiedząc jeszcze co nas czeka :P.

Ale jak już wspomniałem, bez zdjęć, to i komentarz zbędny :D.
Pewne rzeczy trudno opisać, lepiej doświadczyć, także zapraszamy na kolejny wypad ;).

Wielkie dzięki dla wszystkich uczestników, za wspólnie spędzony czas i bardzo udaną wycieczkę :).

Rozgrzewka

Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano:27.04.2012
Km:45.52Km teren:4.00 Czas:01:58km/h:23.15
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Szybka rozgrzewka z Łukaszem przed jutrzejszym wypadem.
Przy okazji przetestowałem nowe oponki, wczoraj doszedłem do wniosku, że trzy kapcie w trzech ostatnich wypadach to znaczne przegięcie.
Trochę szkoda, bo bardzo lubię ich bieżnik (WTB Nano Raptor). W przyszłości wypróbuję jeszcze wersję zwijaną, może będzie mniej podatna na przebicia :).

Górzec, Stanisławów

Środa, 25 kwietnia 2012 | dodano:25.04.2012
Km:66.61Km teren:14.00 Czas:03:20km/h:19.98
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Pogoda się udała. Ekipa liczna. Były i podjazdy, i teren. Wypad jak najbardziej udany :).

Podjazd pod Górzec asfaltem, dalej z drogi Pomocne - Stanisławów odbiliśmy w teren (jak żółtym szlakiem, tylko po dojeździe do lasku prosto, a nie w lewo), zjazd szutrówką do Leszczyny, podjazd terenem pod Stanisławów (z małą przerwą, bo "ktoś" złapał kapcia ) i dalej już standardowo do Legnicy.

Park Krajobrazowy Chełmy

Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano:23.04.2012
Km:89.72Km teren:20.00 Czas:04:00km/h:22.43
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wczoraj, z różnych powodów, przekładałem wypad w nieskończoność i ostatecznie nie pojechałem.
Tym chętniej dzisiaj się wybrałem i zrobiłem całkiem fajną trasę:
Leszczyna - Stanisławów - Kondratów - Rzeszówek - Muchów - Siedmica - Jawor. W tym przyzwoite 20 km w terenie.

Przy okazji złapałem kolejnego kapcia. Na szczęście miałem ze sobą mój profesjonalny zestaw naprawczy :P.

Wiedziałem że skończy się na mocniejszym tempie, więc zabrałem ze sobą dwa izotoniki, jeden do bidonu, drugi do plecaka. W Stanisławowie przelewałem tego drugiego Powerada do bidonu, gdy skończyłem, przeczytałem na etykiecie:
"Powerade to napój o doskonałym smaku, bez cukru i kalorii, który pomaga nawodnić organizm nie uzupełniając kalorii utraconych w trakcie bycia aktywnym" - super, wiedziałem że coś nie tak z tą białą etykietą :P. Oczywiście od Jawora do Legnicy odcinało mi już prąd... :D.





Zastanawiam się które zdjęcia lepsze, te mniejsze jak w poprzednich postach, czy nieco większe jak w dzisiejszym.

Myślibórz

Sobota, 21 kwietnia 2012 | dodano:22.04.2012
Km:56.60Km teren:8.00 Czas:03:07km/h:18.16
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wspólnie z Natalią, Bożeną, Markiem i Andrzejem, wybraliśmy się na wycieczkę do Myśliborza. Z powodu deszczu, musieliśmy nieco opóźnić wyjazd.
Niestety mieliśmy małe problemy z komunikacją i Jerzy przyjechał za wcześnie, a w dodatku po drodze zaliczył nie ze swojej winy szlif po asfalcie i obolały i tak nie mógłby pojechać. A Marek i Andrzej sobie trochę na nas poczekali ;).
Bezproblemowo dojechaliśmy do Myśliborza, gdzie przywitał nas deszcz, który ostatecznie przeczekaliśmy na przystanku autobusowym.
Ja w tym czasie, przy pomocy specjalistycznego sprzętu, tj. widelca kuchennego, wymieniłem dętkę w tylnym kole :P.
Droga powrotna też bez większych przygód. No może poza burzą gdzieś w oddali, oraz tym że prawie zaliczyłem lot przez kierownicę, wyciągając telefon z plecaka :P. Było blisko, ale wciąż nie zaliczyłem jeszcze pierwszej gleby w tym roku ;).
Dzięki za wspólny wypad, a Jerzemu życzę jak najszybszego wyleczenia kontuzji.

Legnickie Pole

Wtorek, 17 kwietnia 2012 | dodano:17.04.2012
Km:30.51Km teren:0.00 Czas:01:27km/h:21.04
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wczoraj trochę przesadziłem na podjazdach i dzisiaj mam problem z lewą nogą.
Coś pechowo ostatnio. Zamówiłem już tablety i muszę jeszcze kupić jakąś dobrą maść przeciwzapalną.
Także tempo spokojne, w sumie gdyby nie fakt że byłem umówiony w Nowej Wsi Legnickiej, to pewnie bym sobie dzisiaj odpuścił...

Górzec

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | dodano:16.04.2012
Km:60.88Km teren:8.00 Czas:02:55km/h:20.87
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
W końcu przestało padać :). Nie jeździłem prawie od tygodnia, więc bez większego żalu zabrałem świeżo umyty i przesmarowany rower na pełne kałuż i błota drogi :P.
Wyskoczyłem przed osiemnastą w okolice Górzca. Zaliczyłem kawałek terenem, podjazd asfaltem i zjazd do Chełmca. Do Legnicy dojechałem akurat gdy zrobiło się ciemno.
Plus wieczornego jeżdżenia - widziałem mnóstwo saren i łani, na podjeździe pod Górzec, dwie stojące z boku drogi łanie zauważyły mnie (lub wyczuły :P) dopiero gdy byłem w odległości kilku metrów od nich - strumyk przerodził się w mały górski potok i skutecznie zagłuszył dźwięk roweru :).

Myjnia

Środa, 11 kwietnia 2012 | dodano:11.04.2012
Km:16.70Km teren:0.00 Czas:00:45km/h:22.27
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
W sumie miałem na rower dzisiaj nie wychodzić, ale tak o 22:30 doszedłem do wniosku, że wypadałoby przejechać się na myjnię.
Pojechałem na skróty przez obwodnicę ;). Przy okazji zahaczyłem o Auchan, ale albo szukałem myjni w złym miejscu, albo była już nieczynna, więc standardowo pojechałem na Głogowską. Kolejki nie było ;).
Ciągle mam małe problemy z lewym kolanem, przynajmniej achilles już nie dokucza.

Szlakiem Wygasłych Wulkanów

Wtorek, 10 kwietnia 2012 | dodano:10.04.2012
Km:125.58Km teren:60.00 Czas:07:27km/h:16.86
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Wspólnie z Łukaszem, Bożeną i Olkiem, wybraliśmy się na całodniową wycieczkę Szlakiem Wygasłych Wulkanów, a konkretniej odcinek z Myśliborza, do Nowej Wsi Grodziskiej.
Parę minut po godzinie dziesiątej, ruszyliśmy w kierunku Jawora i po godzinie, jadąc pod nieprzyjemny wiatr, dotarliśmy do Myśliborza, gdzie wjechaliśmy już na żółty szlak (Szlak Wygasłych Wulkanów), od razu zaczynając od kamienistego podjazdu na Małe Organy Myśliborskie.
Pomijając krótkie asfaltowe drogi dojazdowe, od tego momentu, szlak prowadził już terenem, raz pod górkę, raz z górki, drogami leśnymi, polnymi, w lepszym czy gorszym stanie.
I tak kolejno przez Czartowską Skałę, Organy Wielisławskie i Ostrzycę, dotarliśmy przed osiemnastą do Nowej Wsi Grodziskiej, skąd ruszyliśmy w kierunku Legnicy.
Dzięki za wspólną, udaną wycieczkę. Z przyjemnością wybiorę się na następną :).

Parę zdjęć ;):























kategorie bloga

Moje rowery

Nie mam rowerów...

szukaj

archiwum