Mglisty wieczorek
Wtorek, 18 grudnia 2012 | dodano:19.12.2012
Km: | 35.06 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:52 | km/h: | 18.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Niby nie miałem dzisiaj wychodzić na rower. Niby miałem zaplanowany już wieczór.
Ale czym pomysł bardziej szalony, tym trudniej odmówić. I podobnie jak Ewelina, przystaję na propozycję Ani, aby zaliczyć krótką wieczorną przejażdżkę.
Dojeżdżam na skrzyżowanie ok 20:00. Gdy umawialiśmy się na wypad, mgły nie było. Teraz już jest i to duża. Szybko dochodzimy do wniosku, że jazda bez oświetlenia miejskich lamp, przy takiej mgle, jest sporym wyzwaniem i niezbyt rozsądnym pomysłem. Dlatego zamiast na Słup, wybieramy trasę po ścieżkach rowerowych, oświetlonych ulicach, centrum i parku.
Nadal wolę jeździć po zmroku latem, ale i tak było fajnie :).
Ale czym pomysł bardziej szalony, tym trudniej odmówić. I podobnie jak Ewelina, przystaję na propozycję Ani, aby zaliczyć krótką wieczorną przejażdżkę.
Dojeżdżam na skrzyżowanie ok 20:00. Gdy umawialiśmy się na wypad, mgły nie było. Teraz już jest i to duża. Szybko dochodzimy do wniosku, że jazda bez oświetlenia miejskich lamp, przy takiej mgle, jest sporym wyzwaniem i niezbyt rozsądnym pomysłem. Dlatego zamiast na Słup, wybieramy trasę po ścieżkach rowerowych, oświetlonych ulicach, centrum i parku.
Nadal wolę jeździć po zmroku latem, ale i tak było fajnie :).