Czartowska Skała
Wtorek, 25 grudnia 2012 | dodano:25.12.2012
Km: | 65.47 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 22.19 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Ruszyłem około godziny trzynastej. Miałem niewiele ponad trzy godzinki wolne i bez jakiegoś konkretnego planu trasy, ruszyłem w kierunku Stanisławowa.
Pierwsze zaskoczenie na Złotoryjskiej. Jest cieplej niż sądziłem. 13 - 14 stopni. Ściągam jedną bluzę i chowam ją do plecaka. Drugie zaskoczenie nie było już tak miłe - dosyć mocno wiało i przez to kiepsko jechało mi się w pierwszą stronę.
Do Stanisławowa dotarłem mocno zmęczony. Nawet nie podjechałem pod Radiostację, tylko przez Pomocne, dojechałem do drogi Jawor - Świerzawa.
Dawno nie byłem na Czartowskiej Skale, a że widoczność dzisiaj całkiem fajna, w dodatku coraz bliżej do zachodu słońca, to postanowiłem wdrapać się na szczyt i zrobić jakieś zdjęcie.
Powrót do Legnicy przez Myślibórz, Jawor i Warmątowice. Wiało już raczej w plecy, to i wracało się przyjemniej.
Pierwsze zaskoczenie na Złotoryjskiej. Jest cieplej niż sądziłem. 13 - 14 stopni. Ściągam jedną bluzę i chowam ją do plecaka. Drugie zaskoczenie nie było już tak miłe - dosyć mocno wiało i przez to kiepsko jechało mi się w pierwszą stronę.
Do Stanisławowa dotarłem mocno zmęczony. Nawet nie podjechałem pod Radiostację, tylko przez Pomocne, dojechałem do drogi Jawor - Świerzawa.
Dawno nie byłem na Czartowskiej Skale, a że widoczność dzisiaj całkiem fajna, w dodatku coraz bliżej do zachodu słońca, to postanowiłem wdrapać się na szczyt i zrobić jakieś zdjęcie.
Powrót do Legnicy przez Myślibórz, Jawor i Warmątowice. Wiało już raczej w plecy, to i wracało się przyjemniej.