Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 962.25 km (w terenie 195.00 km; 20.27%) |
Czas w ruchu: | 14:53 |
Średnia prędkość: | 19.52 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 68.73 km i 3h 43m |
Więcej statystyk |
Górzec, Myślibórz
Niedziela, 9 września 2012 | dodano:13.09.2012
Km: | 60.70 | Km teren: | 12.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wycieczka luźnym tempem przez Górzec, do Myśliborza, wspólnie z Anią, Izą, Łukaszem i Markiem.
Tuż za Męcinką zerwałem łańcuch... Oczywiście skuwacza, ani spinki ze sobą nie wożę (i nie miałem)... Miałem jednak farta, bo dwóch uprzejmych panów przejeżdżających na rowerach wybawiło mnie z opresji, poprzez użyczenia skuwacza który wieźli z sobą ;). Skróciłem i złączyłem ponownie łańcuch, ale tego dnia blatu już nie wrzuciłem...
Tuż za Męcinką zerwałem łańcuch... Oczywiście skuwacza, ani spinki ze sobą nie wożę (i nie miałem)... Miałem jednak farta, bo dwóch uprzejmych panów przejeżdżających na rowerach wybawiło mnie z opresji, poprzez użyczenia skuwacza który wieźli z sobą ;). Skróciłem i złączyłem ponownie łańcuch, ale tego dnia blatu już nie wrzuciłem...
Legnica
Piątek, 7 września 2012 | dodano:13.09.2012
Km: | 11.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dojazd i powrót z grilla u Ani ;).
Zielonym szlakiem na Górzec
Czwartek, 6 września 2012 | dodano:13.09.2012
Km: | 50.40 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 17.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Popołudniowa rundka z Bożeną, Łukaszem i Olkiem.
Na początek standardowo do Męcinki, a następnie miał być podjazd szutrami pod Górzec.
Miał być, ale nie był. Na początku podjazdu rozgorzała dyskusja na temat tego, czy zielonym szlakiem (tam gdzie są kapliczki), da się podjechać, czy nie...
Pojechaliśmy więc zielonym i werdykt jest taki, że da się podjechać, ale łatwo nie jest, sam niemal zaliczyłem glebę, gdy źle wybrałem tor jazdy, ale zdążyłem podeprzeć się ręką ;).
Później szybki zjazd terenem i szutrówką z Chełmca do Męcinki.
W drodze powrotnej spotkaliśmy Anię z Izą i do Legnicy wróciliśmy już razem ;).
Na początek standardowo do Męcinki, a następnie miał być podjazd szutrami pod Górzec.
Miał być, ale nie był. Na początku podjazdu rozgorzała dyskusja na temat tego, czy zielonym szlakiem (tam gdzie są kapliczki), da się podjechać, czy nie...
Pojechaliśmy więc zielonym i werdykt jest taki, że da się podjechać, ale łatwo nie jest, sam niemal zaliczyłem glebę, gdy źle wybrałem tor jazdy, ale zdążyłem podeprzeć się ręką ;).
Później szybki zjazd terenem i szutrówką z Chełmca do Męcinki.
W drodze powrotnej spotkaliśmy Anię z Izą i do Legnicy wróciliśmy już razem ;).
Górzec, Świny, Myślibórz
Poniedziałek, 3 września 2012 | dodano:13.09.2012
Km: | 123.57 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wspólny wypad z Bożeną, oraz z Andrzejem, z którym nie widzieliśmy się od dwóch miesięcy.
Dopiero przed wyjściem z domu zobaczyłem, że nie przeczytałem SMSa od Bożeny, która musiała nieco dłużej zostać w szkole.
Zrobiłem więc małą rundkę z Andrzejem przez Legnickie Pole, dojechaliśmy do Piekar i ruszyliśmy dalej już w komplecie.
Na początek szutrowy podjazd pod Górzec, a następnie asfaltami przez Muchów dojechaliśmy do Lipy, skąd wjechaliśmy na szlak rowerowy prowadzący do Bolkowa.
Szlak prowadził głównie polnymi drogami, były ładne widoczki, było też dużo kałuż, których jak widać po poniższym zdjęciu, nie omijaliśmy bokiem... ;).
Dojechaliśmy do Świn, cofnęliśmy się kilometr główną drogą w kierunku Jawora i ponownie wskoczyliśmy w teren, tym razem na czerwony szlak.
W kilku miejscach był nieco zarośnięty, ale bez większych przygód dojechaliśmy do Grobli, skąd zmieniliśmy szlak na zielony do Siedmicy.
Jeszcze tylko kamienisty czarny szlak do Jakuszowa i po krótkim zjeździe byliśmy w Wąwozie Myśliborskim.
Niby szybki powrót do domu powinien być już tylko formalnością, a tymczasem najpierw Bożena przebiła dętkę...
...a później, jak sama napisała: "w Męcince rzuciły się na mnie dwa, wielkie psy" - z tym że z tego co ja widziałem, to rzuciły one co najwyżej spojrzeniem... ;)
Dopiero przed wyjściem z domu zobaczyłem, że nie przeczytałem SMSa od Bożeny, która musiała nieco dłużej zostać w szkole.
Zrobiłem więc małą rundkę z Andrzejem przez Legnickie Pole, dojechaliśmy do Piekar i ruszyliśmy dalej już w komplecie.
Na początek szutrowy podjazd pod Górzec, a następnie asfaltami przez Muchów dojechaliśmy do Lipy, skąd wjechaliśmy na szlak rowerowy prowadzący do Bolkowa.
Szlak prowadził głównie polnymi drogami, były ładne widoczki, było też dużo kałuż, których jak widać po poniższym zdjęciu, nie omijaliśmy bokiem... ;).
Dojechaliśmy do Świn, cofnęliśmy się kilometr główną drogą w kierunku Jawora i ponownie wskoczyliśmy w teren, tym razem na czerwony szlak.
W kilku miejscach był nieco zarośnięty, ale bez większych przygód dojechaliśmy do Grobli, skąd zmieniliśmy szlak na zielony do Siedmicy.
Jeszcze tylko kamienisty czarny szlak do Jakuszowa i po krótkim zjeździe byliśmy w Wąwozie Myśliborskim.
Niby szybki powrót do domu powinien być już tylko formalnością, a tymczasem najpierw Bożena przebiła dętkę...
...a później, jak sama napisała: "w Męcince rzuciły się na mnie dwa, wielkie psy" - z tym że z tego co ja widziałem, to rzuciły one co najwyżej spojrzeniem... ;)